Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 8 marca 2012

Dziecku na Dzień Kobiet :-)

Uparta jestem. Jak coś postanowię, to nie ma mocnych...
Na chwilę miałam dosyć rozpinanych swetrów i postanowiłam "utkać" coś w jednym kawałku i w dodatku miało być elegancko, czyli biało, czyli kremowo :-)
Upatrzyłam już dawno pewien wzór w gazetce SWETRY nr 7/2011 - model 4.
Chodził za mną i chodził, więc wreszcie się z nim spotkałam.
Zmieniłam trochę, bo miał normalnie wrabiane rękawy, a ja za takimi nie przepadam ( nie umiem) i nie chciałam, żeby cały był  w warkoczach. Padło tylko na dolne partie. Zrezygnowałam też z szaliczka.
Wolę mieć za każdym razem inny. Wybrałam fajną włóczkę i zabrałam się do pracy.
Jednak w miarę przybywania kolejnych części, mina mi rzedła. Nie jest mi dobrze w tym kolorze i przekonałam się o tym dawno, chociażby przy kamizelce z boucle. Poza tym, kiedy był już gotowy... uznałam, że mnie pogrubia :-(. Odczucie niemiłe, niestety...
Aleee....
Okazało się, że w tym czasie miałam obserwatorkę w osobie mojej młodszej Córeczki, której sweterek bardzo się podobał. I kiedy go przymierzyła, obie stwierdziłyśmy, że on jest po prostu dla niej!
I tym sposobem mamy dwie szczęśliwe kobietki w tak pięknym dniu :-)))))
A ja nieprędko sięgnę po białe motki... chyba, że znowu mi się coś w głowie przestawi :-)))))
Właścicielka nie mogła pozować, więc Mariolka się zgodziła, a ponieważ padał deszcz, sesja była w domu.














 Wełna to Alpaka 100% Schachenmayr smc 100m/50g - 8 motków
Druty nr 3mm - rękawy i korpus do pach, po zebraniu wszystkich części na jedną żyłkę, zmieniłam druty na 3,5mm, bo w okrążeniach wychodziły mi ciaśniejsze oczka.
Jako ozdobnik posłużył mi szaliczek i chusta z Noro oraz entrelac z Regii pokazany we wcześniejszym poście.
Następny sweter będzie OCZYWIŚCIE rozpinany. A obecnie, żeby odreagować, zaczęłam robić coś mniejszego, co pomoże mi wyrównać emocje i zebrać siły na nowe wyzwanie.
Czuję się wiosennie, mimo że zimno, więc chciałbym wyrazić to w dziergankach.
Oto zajawka. (zaznaczam, że może nie być dalszego ciągu, bo nie mam pomysłu jak zakończyć :-)



Jestem otwarta na sugestie, oby tylko nic skomplikowanego :-)))

Kończy się nasze święto, jednak wszystkim Kobietom życzę szczęśliwego każdego dnia, a wszystkim Mężczyznom życzę, żeby mieli szczęśliwe Kobiety obok siebie.

Ja też zrobiłam sobie prezent z okazji Dnia Kobiet i nadchodzącej wiosny i dlatego, że zostałam zaproszona i wybrałam się w sobotę do Wrocławia na dziewiarskie spotkanie w kawiarni Barton.
Spędziłam kilka godzin we wspaniałym gronie machających drutami :-). Czas minął jak jedna chwilka.
Żałuję, że mam trochę daleko, ale tutaj też mamy swoją lokalną grupkę (jest nas trzy) i uwielbiam te moje Szczebiotki. Violu, Madziu pozdrawiam Was! :-)
Bardzo dziękuję za komentarze pod poprzednim postem i cieszę się, że mogłam pomóc w rozwoju estońskich klimatów.

14 komentarzy:

  1. Sweterek jest rewelacyjny!Świetnie wyglądają te warkocze no i masz spory zapas tych ozdobników :))Chusta niezle się zapowiada a jeśli wykończenie nieskomplikowane ma być to może Dream Stripes http://www.ravelry.com/patterns/library/dream-stripes.
    Takie spotkanie to musi być fajna sprawa :))Ja u siebie mam właściwie tylko jedną taką zakręconą "siostrę po drucie ":))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. O jaki fajny ten Dream Stripes! O to właśnie mi chodziło, dziękuję. Tak, takie spotkania to bardzo fajna sprawa i ja ich bardzo potrzebuję, bo przynajmniej wiem, że wszystkie klepki mam w porządku :-))))) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sweterek podobny do mojej bluzeczki z jakiegoś tam posta, nie ważne. Cudowny jest. Jestem zachwycona. Chusty również. Wiesz Elu, że ja spędziłam we Wrocławiu lata 1975-1979 i byłam tam ostatni raz w maju 2011. Mam we Wrocławiu sporą rodzinę przybyłą tam ze wschodu Polski. Mój ojciec studiował po wojnie we Wrocławiu i był nawet adiunktem na uczelni, ale wrócił na wschód. I dobrze. Ja jestem tu szczęśliwa. Pozdrawiam Cię serdecznie z okazji naszego święta:) Buziaczki i sto lat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo to jest właśnie ten sam sweterek! :-) Tylko, ze ja go tak przetworzyłam, że sam warkocz został. Ja juz wtedy zapowiedziałam, że go zrobię i tak się stało. Motyw warkoczowy bardzo mi się podoba i może wykorzystam go w innym kolorze włóczki. A Wrocław bardzo lubię, jednak nie jestem tam zbyt często... sama nie wiem czemu.... Wszystkiego najlepszego, Krystyno. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. sweterek jest cudowny jak ja lubię taką prostotę :)))
    Kurcze może się spotkamy w jakąś sobotę jeszcze przed świętami?
    Elcia wszystkiego nalepszego :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotkanie- zawsze! Musimy jakoś się dogadać. Violu, wyjdź na róg ulicy, albo machnij do mnie przez okno :-)))))

      Usuń
  6. Ela zawsze ma wszystko idealnie wydziergane, tylko pozazdrościc cierpliwości
    a za spotkaniem jestem za bo mam pewne postanowienie oczywiście związane z drutowaniem pozdrawiam i do zobaczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, poważnie zabrzmiało to postanowienie. Ciekawa jestem co to? Pozdrawiam

      Usuń
  7. Sweter jest bardzo bardzo ładny. Warkocze są bardzo ciekawe. To , że je zrobiłaś w dolnych partiach swetra jest wspaniałym pomysłem. Alpaka jest moją ulubioną włóczką. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam alpakę- od pierwszego dotknięcia :-)))))

      Usuń
  8. sweter wyszedł piękny :)
    i chyba zgapię sobie te warkocze :) baaardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgapiaj, proszę bardzo. Myślę, że popielate, albo zielone, jak w gazecie, ładniej by się prezentowały. Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Sweterek piękny!!! Bardzo fajny ten wzór. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejny przecudny sweterek,już miałam pisać o wskazówki jak takie cudo zrobić a okazło się że jestem posiadaczką tego wydania swetrów-gapa ze mnie;)
    Chusta zapowiada się wspaniale.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń