Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Podobno w Poznaniu modne?

Dziecko moje studiujące,  poprosiło o takie coś, co nie ma fajnej nazwy, a to zwykły szalik zszyty pośrodku i udaje kapturek. 
W dodatku ma być obszyte futerkiem (sztucznym oczywiście!) i zakończone pędzelkami. 
No to ma. Wcale nie poszło mi tak szybciutko, że ciach ciach i już. Na początku ambitnie zastosowałam warkocze i ryż. Wychodziło jakoś zdeformowane. No to ścieg francuski- piękny był, ale za szeroki. 
Wkurzyłam się i zwykłym ściągaczem machnęłam. 
Wtedy poszłooooo! 
Futerko odprute z jakiegoś kurtkowego kaptura leżącego odłogiem. 
Dziecko drugie dało się sfotografować i jutro już szaliczek pofrunie do Poznania.
Wełna to YarnArt Shetland - 45%wełna, 55% akryl. 
Niecałe dwa motki.









Sesja szybka, przy słabym świetle, dziecko się niecierpliwiło. 
Ale co tam.
Jak zwykle niezwykle serdecznie pozdrawiam wszystkich Studentów i wszystkich Wszystkich :-)
Bardzo dziękuję za zaglądanie i komentowanie.

8 komentarzy:

  1. ŁoŁ ale super!
    Pozdrawiam-studentka

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakie dziecko ładne, choć już nie takie dziecko. Super produkcja. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za pochwały. W tajemnicy powiem, że młodsza tez taki chce i .... ja też :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładny ten kapturek. Robi wrażenie. Zrobię taki mojej córci jeśli można :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ela świetna ta czapa kapturek :)))

    a ja mam coś takiego w szafie od kilku lat :)))) i spokojnie sobie w niej spoczywa....

    OdpowiedzUsuń
  6. No,no,no...cudeńko. Pozdrawiam Elu. A.

    OdpowiedzUsuń