Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 29 stycznia 2012

Zamiast

Nie udał mi się sweterek... Muszę spruć całe gotowe, wyprane dzieło, które wcale nie jest dziełem. 
Ale o tym w następnym wpisie, jak się z tą klęską pozbieram...

Oczywiście żartuję. Z ulgą go spruję! :-))))

Żeby się podbudować, machnęłam szybciutko coś co umiem 
i WIEDZIAŁAM, że mi się uda. 
....Szalik i czapkę...


Jako element dodatkowy uturlałam pomponik, 
którego nie robiłam od czasów, kiedy moje córeczki były malutkie,
  czyli ho ho ho hooooo!!!


Włóczki  jakie użyłam, to: 
Quito Cheval Blanc Crepuscule nr 307 - 3 motki 
i Delight Drops nr 09 - 2 motki. 
Druty HH nr 4. Pompon jest dość włóczkożerny. 
Informacja dla wrażliwych- lekko podgryza, lekko, ale jednak. 
Mnie nie przeszkadza :-)












Zima trzyma, więc takich produktów nigdy za wiele, prawda? 
Zatem trzymajcie się ciepło, albo w cieple :-), opatulajcie się wełnami, albo sobą nawzajem i do następnego!

7 komentarzy:

  1. Na obecne mrozy jak znalazł:) Opatulona wełnami jestem od stóp do głow:) Dziergaczkom zima nie straszna:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny komplecik :)) oj przyda się przyda :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Żebyś Ty wiedziała ile ja sprułam rzeczy w swoim życiu. Nowy komplecik bardzo ładny, pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I według mnie jest super!!!!! Aż chciałoby się go założyć... natentychmiast i heja we w miasto na lansik. :-)))) Arek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Komplecik bardzo ładny,wygląda przytulnie.A jak pokazany :)
    Nie wiem z jakiego powodu nie wyświetlają mi się w obserwowanych Twoje posty.Ot,zagadka.Muszę więc ,że tak powiem,"ręcznie"zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Elusiek nie mówi prawdy....wcale nie gryzie....tylko miło otula. :-) A.

    OdpowiedzUsuń