Łączna liczba wyświetleń

sobota, 20 października 2012

Jesień w słońcu skąpana

Pięknie dziś było, prawda? :-)

Mogłam wreszcie wykorzystać aurę do zdjęć, przejażdżki rowerowej i dziergania w miejscu publicznym :-).
Ale po kolei.
W ostatnich dniach powstały kolejne skarpetki.

 Kompozycja kremowej alpaczki dropsowej i Regii w kolorze brudnej bieli


 Druga para (dla dziecięcia) z limy też dropsowej - którą bardzo polecam!









 Na prośbę drugiego dziecięcia wykonałam czapkę z cieplutkiego merino

 Zwykła, ma być taka krasnalowata,  zwisająca z tyłu. Tutaj wersja na leżąco, bo dosychała.
Jest obiecana sesja na modelce.


                                     Później ubrałam Mariolkę w moje cudo!
Jak wiecie, nie jestem mocna w chustach, ale uznałam, że włóczkę otrzymaną od VIOLI najlepiej tak zaprezentuję. A ponieważ to przepiękna wełna, nie musiałam wymyślać zbyt skomplikowanego wzoru - zaprezentowała się sama :)))
 Brzegi wykończyłam resztką (również) dropsowego lace w kolorze fioletowym, oczywiście podwójną nitką




 I włączone ;) (pani fotograf nadal leży)


                                Właściwe kolory pięknie dały się uchwycić


                 I kiedy słońce przestało ogrzewać przydomowy trawniczek, ruszyłam do parku




 Okazało się, że właśnie dzisiaj urządzono akcję malowania ławek i większość była oklejona ostrzeżeniami, po długich poszukiwaniach znalazłam wolną dla siebie i z lubością wydobyłam motek z plecaka... baaaaardzo cieniutka niteczka.....jak niteczka :))))) Będę to rok robiła, chyba do następnej jesieni!
 Chciałam koniecznie wypróbować nowe druty.  Są faktycznie świetne do takiego moherku.
 Bardzo serdecznie dziękuję za wszelkie komentarze oraz za odwiedziny w milczeniu i wszystkim życzę przepięknej jutrzejszej niedzieli. :-))))

30 komentarzy:

  1. Świetne skarpetki!!!Chusta bajkowa:)przepiękne kolorki :))żeczywiście bogaty wzór nie jest tu potrzebny.Pozdrowionka serdeczne:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, Anitko! jestem Violi bardzo wdzięczna, że dała mi okazję popracować z taką wełenką. Chusta wisi na lali i ciągle się nią cieszę :-) Pozdrawiam Cię

      Usuń
  2. Cudna chusta :-) Fantastyczna włóczka i genialnie wymyśliłaś wzór do chusty :-) Ideał.
    Skarpetki - genialne :-)
    Czekam na obiecane zdjęcia czapki...
    Cieszę się, że jesteś zadowolona z nowych drutów :-) Podziwiam Cię, że tworzysz z tak cieniutkiej niteczki...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Kasiu! Druty faktycznie, bardzo fajne do takiego dziergania. Jakoś tak łatwiej utrzymać w palcach tę cieniutką nitkę, nic się nie ślizga, dłonie w ogóle nie męczą się, piękna sprawa. Co ciekawe, wcale nie przeszkadza mi ta cienkość i nawet szybko przybywa. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. piekna chusta a do skarpet sama sie zabieram..pamietam,ze kiedys robilam a teraz zastanawiam sie od ktorej strony zacząć...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, odkąd nauczyłam się tej metody od palców rzędami skróconymi,którą sama sobie zmodyfikowałam, żeby żadnej dziureczki nie było, to nie wyobrażam sobie, żebym robiła inaczej. Nawet nie chce mi się wnikać w inne metody..póki co, ale mieć takie własne skarpeteczki, przy moich zimnych nóżkach, to idealne wyjście. Termofory i dodatkowe kocyki poszły precz! :-))))

      Usuń
  4. Nie należę do grona stałych komentatorek, ale chciałam wyrazić swoje uznanie dla autorki tego bloga. Robisz piękne dzianiny, są one perfekcyjnie wykonane (sama nie jestem tak staranna), mają ciekawe wzory i kolory. Druga strona to zdjęcia. Robisz dobre zdjęcia ,zarówno ciekawych i pięknych miejsc jak i dzianin. A szczególnie chciałam wyrazić podziw dla Twoich obrazów. Chętnie powiesiła bym (każdy z nich)takie dzieło na swojej ścianie . Pozdrawiam serdecznie i przesyłam życzenia Skorpionowi. O ile moja logika mnie nie zawiodła to świętować będziesz w połowie tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu, jakie miłe słowa, czytałam Twój wpis kilka razy, naprawdę! Dziękuję Ci bardzo! Ja nie widzę u mnie zbytniej perfekcji, bo nawet czasami wyrzucam sobie, że mogłam bardziej się przyłożyć. Może by tak było, gdybym miała zaczętych kilka prac. Kiedy mam tylko jedną, chcę jak najszybciej skończyć i nie zawsze idzie to w parze z dokładnością - do tego wliczam dzierganie nocne, przy zmęczonych oczach. Jeśli chodzi o zdjęcia, to uwielbiam je robić, ale mam za słaby aparat, żeby uzyskać efekt jaki chcę, oraz za małą wiedzę, żeby wykorzystać wszystkie jego możliwości - dlatego fotografuję tylko przy dobrym świetle. Pomysł na obrazy powstał przypadkowo, kiedy zakupiłam wełnę estońską, a ona poza pięknymi kolorami okazała się niesamowicie gryząca. No to przykleiłam szal do deski :-) Za kilka dni, być może poczynię próbę zaprezentowania ich szerszemu gronu i przekonam się jak są oceniane. Bardzo się cieszę, że Tobie się spodobały. Zastanowię się nad ich dalszym losem :-)))) Tak ,jestem Skorpionem środowym :-))))

      Usuń
  5. Udziergi świetne. Skarpety bardzo ładne. Czapka świetna, a chusta piękna. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko świetne, bo zarówno od skarpetek, czapki,, jak i chusty oczu oderwać nie mogę :)) No i te widoki :)) Wczoraj byłam na wsi i ogromnie żałowałam, że aparatu nie wzięłam, bo też byłoby co pokazać :)))
    Ciekawa jestem, co z tego ślicznego moherku będzie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Aniu. Aparat zawsze trzeba mieć ze sobą w pogotowiu, bo nigdy nie wiadomo co trzeba będzie "ustrzelić". Z moherku będzie szal-pajęczynka. Sama jestem zaskoczona tą nagłą decyzję o jego wykonaniu! :-)))))

      Usuń
  7. Ooooooo! Jakie piękne wszystko! Od przyrody poczynając przez skarpetki, skarpety po chustę. Przy chuście jęknęłam z zachwytu - prezentując ten piękny wytwór znalazłaś sposób, żebym polubiła chustę. Rozumiem, że ona z przodu spięta jest szpilkami. A ja bym taką ciabachnęła z guziczkami. Wtedy by się wreszcie człowieka trzymała taka chusta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięęęęki! :-) Ja już dawno wpadłam na pomysł, żeby chustę pozapinać na guziczki (jak zgubiłam ostatnią zapinkę), ale wtedy zrobiłam poncho :-)))), bo to przecież to samo. Marzy mi się takie elegancie, cieniutkie, ażurkowe, ale właśnie poncho a nie chusta. Zresztą... co mi się nie marzy, a w rezultacie szal robię :-))))

      Usuń
  8. No nareszcie jesteś :)))) skarpetuchy cudne:)) czapa czekam na zdjęcie na córci:) chusta taka bardzo w moim guście delikatna i moje kolorki:) ciekawe co tam robisz z tej cienizny? Pozdrawiam buziaki Viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Violu! Sandra jutro przyjedzie, więc jeśli zcapka będzie dobra, to ją obcykam. Myślę jednak, że jest trochę za duża... i trzeba będzie szybciutko spruć i na nowo machnąć... Okropnie się za Tobą stęskniłam. Jest szansa, że się zobaczymy w tym roku?

      Usuń
  9. Skarpety extra. Chyba się wezmę wreszcie do roboty. Jakiś leń mnie opętał. Coś tam robię, ale wolno mi to idzie. Chusta ma fajne kolorki i pięknie ją wykonałaś:))))) Czapa super:))), ale życzę nam wszystkim, aby te piękne, wełniane dzieła przydały się jak najpóźniej :))))) Pozdrawiam Cię Elu serdecznie i całuski ślę :))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję, Krysiu. Jeśli prognozy się sprawdzą, to niestety szybko się przydadzą. "Chodzi" za mną jakiś fajny otulacz, ale taki nie za gruby, żeby nie był zbyt ciężki. Czekam z niecierpliwością na Twoje prace, bo wszystko takie piękne robisz. Mało tego, ciągle mam w sobie chęć zrobienia entrelakowej chusty, która przyciągnęła mnie do Twojego bloga :-) - takie wielkie kwadraty z warkoczem w środku. Zresztą, te zdjęcia kolorów jesieni które teraz prezentujesz są prześliczne! Czekam na kolejne odsłony. Pozdrawiam Cię serdecznie i również całuski ślę :-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. No kochana ! Te skarpetki to bomba! Cudne Ci wyszły!Chusta wielka Ci wyszła z tak mało metrów,ale jest świetna! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba, bo miałam obawy co napiszesz. Nie chciałam przeplatać z inna włóczką, żeby nie popsuć efektu, więc postanowiłam, ze zrobię chustę do ostatniego centymetra i wykończę tym lace. Wyszło idealnie, jak zamierzyłam. :-) Serdeczności, Violu.

      Usuń
  12. Piękna chusta i świetna czapka, a skarpetki- mistrzostwo świata ! Ach, jak mi się takie marzą (jak te w paseczki), ale nie mam jakoś śmiałości spróbować zrobić wreszcie własne. Robisz je na drutach skarpetkowych czy z żyłką ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.youtube.com/watch?v=gEEX_L0V_iQ&feature=autoplay&list=SPE27528F2A14FA3E2&playnext=2

      Zdecydowanie zachęcam Cię do zrobienia skarpetek! Wyżej zamieściłam link do filmików, z których ja się uczyłam. Potrzebne szydełko, ale tylko po to, żeby zrobić łańcuszek z innej włóczki, który jest potrzebny do rozpoczęcia pracy, później już lecisz na drutach - takich lub takich, jakie wolisz. Ja wybieram z żyłką. Metodą prób i błędów wyrobiłam swój schemat. Jeśli nawet pojawiła się dziureczka (trzeba troszkę orientować się w robieniu rzędów skróconych - ale ja nie bardzo umiem - tyle co z filmu), zawsze można ją później zaszyć. Proszę, spróbuj!!!! Uda się, wiem to :-))))

      Usuń
    2. Dzięki za podpowiedź i zachętę :)

      Usuń
  13. Elu, wszystko piękne, zapałałam żądzą posiadania nowych skarpetek :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniała ta żądza, ja też nią ciągle pałam ;))))

      Usuń
  14. Stajesz się Elu ekspertką od skarpetek,są świetne i jak ładnie zaprezentowane:))Chusta przepiękna,idealny wzór do tej włóczki ale to już u Ciebie norma.I nie waż się więcej pisać o braku chuścianych umiejętności:)))Fajna czapa.Park cudowny i przepiękne zdjęcia,trzeba przyznać,że mamy wyjątkowo piękną i fotogeniczną jesień,nie mogę się na nią napatrzeć i nazachwycać:))Ten przyszły szal to dopiero cudeńko będzie,już widać:))Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonko droga, jeśli zrobię no powiedzmy gail lub haruni, to będę mogła coś w kwestii chust powiedzieć, ale na razie mogę patrzeć i podziwiać :-) Jesteś bardzo miła, że mnie ekspertką skarpetkową nazwałaś i bardzo dziękuję, a ja ciągle nie mogę się nimi nacieszyć i będą dalsze. Nie zamierzam na razie próbować innych sposobów, przetestuję za to inne włóczki. Jestem przeszczęśliwa, że wreszcie mi ciepło w stopy. A ten szal, który robię, jakoś mi się bez kolejki wcisnął.... :-) Pozdrawiam Cię.

      Usuń
  15. Elu pracowita z Ciebie kobieta , a wyroby to arcydzieła. Wszystko mi się podoba a to niebieskie to dopiero majstersztyk.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Alu, a to niebieskie jest bardzo kolorowe w dalszej części :-)))) Pozdrawiam

      Usuń
  16. Skarpety przepiękne w sam raz na zbliżającą się zimę a ten błękit, co za kolor, co za barwa ... znając Ciebie nie rok a tydzień i będzie po sprawie. Usciski

    OdpowiedzUsuń