Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 11 lutego 2013

Się naprułam! ;)

Ha, ha, ha! Nie chodzi o to, że za dużo alkoholu wypiłam, o nie. Sweterek prułam, i to wielokrotnie, a konkretnie golf. Miałam chyba ze trzy lub cztery wersje. Głównie chodziło o to, że chciałam wykorzystać 8 motków szarej limy i nie zamawiać następnych, a gdyby brakowało, to dodać jakieś inne kolory. Chciałam prosty golfik, żeby mi było ciepło jak trzeba gdzieś wyskoczyć, taki jak wcześniej zrobiłam dla córki.
W związku z tym, że miał być prosty, to... za bardzo komplikowałam, więc zeszło mi przy nim trochę.
W tym czasie zrobiłam parę skarpetek dla Teściowej.
Różowe! :)))))



 Później dojrzewałam do kolejnego golfowego podejścia i robiłam poprawki w zielonym swetrze (o tym następnym razem), które też zostały sprute i wreszcie zakończyłam swetrzysko!
Golf jest wysoką stójką, zawiniętą do wewnątrz. Wewnętrzna strona jest zrobiona w całości z włóczki jasnej (to Quito Cheval Blanc)
 Całość wykonałam na drutach nr 5mm, dość luźnym stylem.
 Dół wykończyłam jeszcze dość nieporadnie włoskim sposobem czyli igłą.

 Ozdobniki, które występują tylko na bokach, to dwa oczka lewe, dwa prawe krzyżowane w co drugim rzędzie, 1 prawe, znowu dwa prawe krzyżowane i dwa lewe.


                                               Z tyłu
                                          W rezultacie jestem bardzo zadowolona, bo wszystko wreszcie pasuje jak trzeba i nie muszę już go dziergać. Miałam dosyć!:)

Zima trzyma. Niestety... 
Jest mi smutnawo, melancholijnie, tęsknię za słońcem, rowerem, zielenią.
Jak dotrwać do wiosny?
...
Kuszą mnie bransoletki z koralików. Pojawiają się na blogach takie piękne, kolorowe. Może bym sobie tak troszkę od drutów odpoczęła? Najpierw sprawdzę czy potrafię! :)))))

Dziękuję, że do mnie zaglądacie. Bardzo mi miło, że pojawiły się nowe Obserwatorki. :))))
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie. Miłego nowego tygodnia :)

24 komentarze:

  1. Bardzo ładny sweter, wygląda nawet na taki mega czasochłonny, ale za to cieplutki, w sam raz na zimę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej czasochłonne były zmiany kolorów. Dawno tego nie robiłam. Ale to fakt, jest bardzo ciepły. Dzisiaj go nosiłam :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Skarpety są super! Golf mnie zachwycił ... Niesamowicie podoba mi się pomysł na dwukolorowy golf-stójkę i te niby-ściągacze. No i te ozdobniki na rękawach i bokach! Rewelacja! Aż mi się zachciało podobnego swetra :). Ale najpierw muszę pokończyć to co mam już pozaczynane na drutach :).
    Sznury koralikowe nie są trudne, robi się je bardzo przyjemnie, ale to też mocno uzależniające zajęcie ;)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Dobrze nazwałaś - niby ściągacze, nie lubię klasycznego ściągacza, więc kombinowałam, kombinowałam, spać nie mogłam :))))
      Na koraliki nakręcam sie coraz bardziej. Musze je zamówić i tu jest problem, nie umiem wybrać. Chcę za dużo! :))))

      Usuń
  3. Znowu nie wiem, co mi sie bardziej podoba. Ogromnie podoba mi sie ten golf, taki jest prosty, a dopracowany. A skarpetki, namiętność moja, w tym różu, z tym wzorkiem, po prostu bajka o... Królewnie Śnieżce tuż po tym słynnym pocałunku. Kiedy patrzę na tę piętę idealną, serce mi rośnie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięta palce, pięta palce... ostatnio natrafiłam na inny niż dotychczas filmik skarpetkowy i tam było robione jeszcze troszkę inaczej. Chodzi o te nawijki przy rzędach skróconych. U mnie są takie garbiki przy zbieraniu oczek, a można zrobić ładniej, bez żadnych garbików, jakby jeden ciąg oczek, nie umiałam tak. Następną parę bardziej dopracuję :)))))

      Usuń
  4. Czyli to ten pruty tak ładnie wyszedł? Rewelka! a dwukolorowy golf to wisienka na torcie - świetny!
    Do wiosny już bliziutko!! Trzymaj się! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim wpadłam na pomysł z dwoma kolorami, robiłam golf jednokolorowy, ale różnymi wzorami, aby tylko nie ściągaczem. Prawie cały motek wychodził a golf, wtedy nie wystarczyłoby na resztę. Od dawna "chodzi za mną" INSPIRA (nie pamiętam poprawnej pisowni), może dlatego zrobiłam te paseczki.
      Oj bardzo czekam na wiosnę! To moja pora :)

      Usuń
  5. Golf fantastyczny ,dopracowany ,super !!!!
    Pozdrawiam mila

    OdpowiedzUsuń
  6. Swetrzysko jest extra, bardzo podoba mi się golf i mankiety. Oryginalne:)bardzo fajne:)Za skarpetki i to jeszcze różowe teściowa będzie Cię kochać całym sercem, są śliczne:)pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Prześliczny golf i skarpety extra!

    OdpowiedzUsuń
  8. Skarpetek zazdroszczę, a sweterek- niby szaraczek, a takie w nim ciekawe pomysły, bardzo elegancki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne te golfy w Twoim wykonaniu.Skarpety są śliczne ja też kończę pierwszą parę robiona od paluszków.Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sweter prezentuje się rewelacyjnie. Dopracowany każdy szczegół.Warto było pruć , aby uzyskać taki efekt. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Golf cudowny!!!! Ty to masz Lalka talent co się zowie! A wiosna -wiosna będzie już niedługo!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Golf rewelacyjny :-) Właśnie sobie również robię golf... ciekawe, czy nie będę go pruła, bo mam niejasne przeczucie, że na pewno :-)
    Świetnie wymyśliłaś połączenie kolorów :-)
    Skarpetki rewelacyjnie :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem nowa na blogu ale od dawna zaglądam i podziwiam Twoje robótki.Golf świetnie dobrane wzorki i kolory.Ja tez uwielbiam prostotę.Skarpetki super.Wogóle fajne rzeczy robisz.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Golfik piękny! A ja zapraszam do mnie po wyróżnienie :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Elu, co za perfekcja!Naprułaś się ale sweter wyszedł absolutnie doskonały,u Ciebie nawet proste rzeczy są arcydziełami:))Skarpety super,teściowa pewnie zachwycona,ja bym była:)))A wiosna już wkrótce będzie,przeczekać najlepiej oczywiście z robótką,może już jakąś wiosenną?:))Pozdrawiam Cię serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Golf cudny, nie mogę się napatrzeć :) Pamiętasz może, jak wyglądał początkowy układ oczek , tzn. od ilu zaczęłaś ? Jakoś nie umiem rozliczyć początku.

    OdpowiedzUsuń
  17. No to teściowa będzie zadowolona a sweter boski !

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużo się napracowałaś , ale było warto :D Efekt jest świetny !

    OdpowiedzUsuń
  19. O widzisz sweterek skończyłaś i prezentuje się świetnie :)) a skarpetki jak dla mnie to mistrzostwo :)) a ja dłubię i dłubię to swetrzysko ale chociaż komin skończyłam... :)
    buziaki Viola

    OdpowiedzUsuń
  20. Sweter i skarpetki wyglądają świetnie :)) Niestety taki już nasz los, że gdy chcemy osiągnąć ideał, bez prucia ani rusz...
    Co do zimy, hmmm, to ja poproszę, żeby jeszcze chwilkę potrzymała, aż się na nartach najeżdżę, a potem niech już przyjdzie dla Ciebie ta wiosna z ciepełkiem i pięknym słoneczkiem :))))

    OdpowiedzUsuń