Nie ma to jak być odciętym od internetu, drutów, kontaktów z dziewiarkami, czyli kimś z kim można normalnie porozmawiać o rzeczach istotnych. Przez kilka dni! Jak wyrok.
Znaczy na szkoleniu byłam :)
W tym czasie tyle się u Was działo, że teraz nie wiem, kiedy wszystko pooglądam, ale powolutku dam radę.
Przed wyjazdem wykonałam białe Echo :))) Postanowiłam nie czekać do wiosny.
Obiecałam je pewnej Sympatycznej Osóbce i wiem, że dzisiaj przesyłkę otrzymała.
Niech się dobrze nosi :)))
Zatem mogę pokazać:
Tym razem również uciekłam od wykończenia "przepisowym" borderem i potrenowałam pikotki.
Jeszcze nad nimi popracuję, ale już wiem jak się je robi. Przy blokowaniu zaczepiałam szpileczki właśnie o nie, dlatego są troszkę zdeformowane.
Cała chusta nie jest zbyt duża, ale zrobiona jest z alpaki, więc obawiałam się, że będzie za gruba, jakby się chciało szyję omotać.
A po powrocie dokończyłam córciany golfik z limy.
Radosna twórczość, nie obowiązywały żadne paseczkowe zasady.
Nawet nie wiem ile włóczki zużyłam - tzn ile jakiego koloru.
Sweter robiony jest od góry, ale golf kończyłam później. Zależało mi, żeby był wykrój pod szyją, więc zaczęłam od szydełkowego łańcuszka, który obejmował tylko ramiona i tył, stopniowo dodawałam oczka na przód i dopiero wtedy zamknęłam kółko. Oczka na raglan dodawałam w co drugim okrążeniu 25 razy.
Pod pachami dodałam 4 lub 5 oczek.
Rękawy wykończone są długim ściągaczem, bo córka lubi je zawijać lub podciągać.
Ponieważ nie przepadam za tradycyjnym zakończeniem (widoczny łańcuszek), tak kombinowałam, że niespodziewanie dla siebie, wpadłam na taki sposób, że jest wystarczająco elastycznie i podoba mi się :)
Polega to na tym, że przerabiałam po dwa oczka ale od tyłu (od drugiego) i wygląda tak:
Aktualnie mam nadmiar weny, pomysły cisną mi się do głowy jak jakieś wariaty, mogłabym robić kilka robótek jednocześnie. W planach mam trzy swetry (pierwszy zaczęty), kilka par skarpet - tutaj termin mnie goni! i jeszcze jedną kamizelkę. Zatem - do dzieła! :)
Wszędzie wszyscy chorują,więc życzę Wam zdrowia i takiego dziewiarskiego zacięcia jakie aktualnie na mnie spłynęło :))))))
Cudnym prezentem obdarowałaś Dominikę :-)
OdpowiedzUsuńZakończenie chusty rewelacyjne. Pikotki robisz szydełkiem...?
Golf cudny - córcia na pewno jest zadowolona :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, Kasiu. Pikotki robiłam na drutach wg tego opisu:
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=5JnrWVv0bUI
Pozdrawiam serdecznie :)
Moja Echo Moja! Absolutnie piękna i doskonała w każdym miękkim calu!!!
OdpowiedzUsuńDziękuje!!!!!!!!!!!!!!!
P.S. Golf śliczny...ale pozachwycam się nim inna razą;)
UsuńNo dobrze, poczekam.... proszę księdza :)))))
UsuńGolfik zachwycający! Jak Ty takie ściegi robisz-wyglądają jak maszynowe! Jestem pod wrażeniem!
UsuńNie widziałaś tyłu, tam jest punkt zmiany kolorów...he he he!
UsuńChusta cudowna ,golfik też i bardzo podoba mi się Twoje zakończenie -muszę je przetestować .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mila
Dziękuję, cieszę się. Zakończenie polecam. :)
UsuńNa przyszłość przed wyjazdem na szkolenie proszę ogłoszenie na blogu zawiesić a nie znikać tak nagle:)))Niektórzy się martwią:))A chusta cudna,przytulna musi być,golfik super.Nie mam pojęcia jak przerabiałaś to zakończenie ale fajnie wygląda:))Fajnie,że masz wenę,bedziesz ładne rzeczy pokazywać,już się cieszę:))
OdpowiedzUsuńDobrze, będzie ogłoszenie! :) Mam nadzieję, że nie będą mnie już nigdzie wywozić. Byłam w Jugowicach, piękna okolica zimą. Wena, która mnie naszła, każe mi łamać notorycznie postanowienie noworoczne dotyczące niezamawiania włóczek :))))
UsuńA co tam,wszystkie noworoczne postanowienia wytrzymują najpóźniej do lutego,zamawiaj spokojnie,nie ma co sobie żałować:)))
UsuńA już zastanawiałam się co się z Tobą dzieje....
OdpowiedzUsuńChusta cudowna,już podziwiałam u obdarowanej:)))
Golfik to oczywiście mistrzowskie wykonanie,sama przyjemność dziergania z Limy...tylko że ona mnie podgryza,zresztą mnie prawie wszystko podgryza na stare lata;)
pozdrawiam
No to kochana, jesteś niezwykle delikatna, bo mnie właśnie nie podgryza, chociaż myślałam, że jestem wrażliwa :))))))
UsuńBardzo ładne nic nowego! Jedno nic bardzo ładne i drugie nic bardzo ładne! Echo, widzę, odbija się u ciebie ze wszystkich stron. Nie dziwne, bo wszak piękne! Ale ja głosuję na golfik, zwłaszcza, że mój nadal nie zaczęty, mimo Twoich instrukcji. I się nie zapowiada, niestety:(
OdpowiedzUsuńNa wszystko przyjdzie czas :)))) Z chustami na razie daję sobie spokój.... chyba że.... rozumiesz, prawda? :)
UsuńPiękna chusta :) I doszły mnie słuchy , że obdarowana bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA golfik tez cudny :) Podziwiam :)
O tak, obdarowana taka zadowolona, że się cieszy na cały internet! :))))
UsuńI nie tylko...;)
UsuńPiękne rzeczy wyprawiasz:) Moje styczniowe robótki lądowały nie w szafie ,nie w pudle tylko w koszu na śmieci! Brak weny i nerwów i wogóle do kitu:) Ale jakoś się przebudzam,tz nie zasypiam ,bo pełnia jest:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem co gorsze. Taki nadmiar pomysłów, niespokojne ręce, budzę się w nocy i wymyślam jakieś rozwiązania rękawowo- golfowo - ściągaczowe :), gimnastykuję się i projektuję, nie mam wolnych myśli, to trochę męczące :))))
UsuńChusta bajeczna.Bardziej podoba mi sie ta wersja od oryginału.
OdpowiedzUsuńGolfik udany, zaciekawiło mnie zakończenie.
Pozdrawiam:)
Dziękuję bardzo, miło mi. Do wymyślania pobudza mnie niechęć do klasycznego ściągacza (rozciągacza) i tradycyjnego zakończenia - dlatego opanowałam i-cord, albo sposób włoski, inaczej zwany rurowym.Ten ostatni dość pracochłonny ale efektowny. Golfik miał pierwotnie takie zakończenie, ale było mało elastyczne. Muszę jeszcze jeszcze nad nim popracować, ale bardzo polecam. Dla cierpliwych. :)))
UsuńNastępnym razem uprzedź,że wyjeżdżasz, bo już się martwiłam, co z Tobą Elu:)Fajnie, że jesteś:)Piękne udziergi, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo miłe, Krysiu :))) Dziękuję. W przyszłości dam znać wcześniej :)
UsuńJa niezmiennie uwielbiam ten wzór :) W każdym kolorze ładny. A golfik - piękny. Po prostu.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Już się nasyciłam, ale sądzę , że z czasem znów mnie na echo najdzie :))))
UsuńKobiety skorpiony wiedzą, czego chcą i są perfekcjonistkami w tym co robią i w Twoich pracach to widać.Wykończenie białej chusty jest super!
OdpowiedzUsuńO dziękuję, wreszcie coś miłego o skorpionach ! Ach! :)))))
Usuńchusta piekna...serduszko twe bardzo dobre a golfik mysle,ze cieply...piekne rzeczy tu masz:)))..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Golfik ciepły. Limę wymyślono dla mnie! :))))
UsuńPrześliczne chusty zrobiłaś-:) Ja eż budzę się w nocy i myślę jak co zrobić,dzisiaj na przykład myślałam jak to będzie z ta piętą w skarpetkach hihihi.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo właśnie, cieszę się, że ktoś mnie rozumie :))))
UsuńJak zwykle wszystko perfekcyjne........ Elu jak mi nie pomożesz zrobić golfa z raglanem ( może być od góry od dołu ), który jest moją zmora to się........ zadziergam na śmierć
OdpowiedzUsuńDawaj do mnie, kiedy masz czas?
UsuńPIĘKNA chusta!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńoooooo...jak się cieszę,ze tu trafiłam...bo ja na kilka rzędów przed końcem utknęłam z Echo...zabrakło mi wełny......ale widzę ,że przecież mogę trochę inaczej wykończyć...muszę pokombinować)))-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO tak, koniecznie pokombinuj! Można zakończyć samym głównym wzorem, ale jakieś elastyczne zakończenie musiałoby być, zwłaszcza wtedy, gdy chusta będzie duża. Miałam też wizję zakończenia koralikami - gęsto jeden przy drugim - ale nigdy nie wrabiałam koralików. Może Ty potrafisz?
UsuńOj zazdroszczę Ci tej weny kochana ja niby w domu siedzę a nie mam siły nawet drutami machać:( temperatura mi spadła do 35 i czuję się jak umarlak.... ale chusta wyszłą Ci ślicznie i sweterek taki cieplusi to dla Oli?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Viola
Tak, dla Oli i według jej zaleceń. Nie mogła się doczekać aż skończę :). Mam nadzieję, że szybko odzyskasz siły, Violu. Wyobrażam sobie jaka z Ciebie Kruszynka się zrobiła....
UsuńO i jak bym coś chciała nowego! kamizeleczkę może?/sandrunia
OdpowiedzUsuńTy? Kamizeleczkę? OOOO! Może projekcik jakiś?
UsuńEcho wyjątkowo prezentuje się w bieli, pięknie wygląda . A golfik rewelacyjny, chciałabym kiedyś dojść do takiego poziomu umiejętności... Ech, marzenie :)
OdpowiedzUsuńśliczny sweterek i echo też:)
OdpowiedzUsuńpikotki nadały oryginalności i są fajne :) ale golfik wymiata!
OdpowiedzUsuńKiedy ja dorównam Twoim dziergadłom? Tak pieknie i dokładnie to wszystko wydziubane.Cudowne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo to się dorobiłam bloga :)
OdpowiedzUsuń