O wiośnie za chwilę, oczywiście z przymrużeniem oka, bo nadal jej nie widać.
Najpierw bardzo dziękuję za przepiękne świąteczne życzenia. Mogę powiedzieć, że w większości się sprawdziły. Poza tymi o wiośnie... :)
Chyba przez jej brak, właśnie, przychodzą mi do głowy dziwaczne pomysły.
Nie mam ochoty na lekkie dzianiny, zwiewne chusty i ażurki.
Chce mi się więcej swetrów, ciepłych, grubych, milutkich, którymi można porządnie się opatulić i...czekać...
No to chwyciłam za kolejny pakiecik Limy.
Cudowne 10 motków...mmmm.... może nawet więcej....
Polowałam na ten kolor już w styczniu -nr 701. Bardzo lubię taki niebiesko-zielony, zwany petrolowym.
Ba, miałam już nawet alpakę dropsową w identycznym kolorze i kombinowałam jak je połączyć- a może paski cienko-grube, albo inne zestawienia, ale nie naszło mnie nic ciekawego.
Tymczasem nosiłam ostatnio prezentowany
różowy golf i co się okazało? Rozciągał się jak szalony.
Szeroki ściągacz rozwlekł się tworząc falbaniasty klosz, rękawy tak samo, no po prostu koszmar. Było mi przykro, bo tak się nad nim napracowałam.
Ta włóczka jest jakaś pechowa. Robiłam z niej mnóstwo próbek. Myślałam, że to już będzie koniec, ale niestety nie. Znów mam w koszyczku różowe kłębki....
Jednak żal mi było tego wzoru. Długo się nie zastanawiałam i oto mam! :)
Zaczęłam od golfa i od razu zaplanowałam, że nie będzie długi, tylko wysoka stójka. Żeby nie była jednak zbyt gruba,ani zbyt miękka, dorobiłam wywinięcie do wewnątrz z alpaki, która jest dużo cieńsza.
Odważyłam się po raz pierwszy uformować wykrój pod szyją rzędami skróconymi! Udało się :) Nie wiem czy zrobiłam "książkowo" czy udało się przypadkiem, ale jest dobrze :) Muszę przyznać, że to bardzo wygodne i sprytne!
Sweter jest w całości bezszwowy, nawet pod paszką :).
Nie liczę oczywiście podszycia stójki, chociaż i tam mogłam użyć drutów, albo szydełka..
Na tym mi najbardziej zależało - żeby ściągacz był bardzo wysoki. Nauczona na błędach, zrobiłam go cieńszymi drutami :)
Sweter zrobiłam jeszcze przed świętami, zdążyłam ponosić i wiem, że jest OK!
A mój wiosenny akcencik wygląda tak:)
Zostały mi trzy motki, więc cóż można zrobić, jak nie skarpetki ?
Wiosenny akcent polega na ułożeniu ich w literkę W....i tylko tyle.... :)))))
Tutaj też użyłam alpaki. Tworzy mięciutki rulonik.
Wzorek swetrowy, czyli mam komplecik.
A to moje bohaterki. Na żadnym zdjęciu kolor nie jest rzeczywisty. Zielona poświata gdzieś ucieka.
Jak napisałam wcześniej, powstaje kolejny ciepły sweter. Szary, alpaczkowy, też z lekką wiosenną zachętą. Pokażę niebawem, bo robótka szybko przybywa.
No i mam pomysł na różowy. A jakże!Nie poddam się!
Życzę Wam upragnionego słońca i duuuuuużo zdrowia, bo słyszę wokół, że nadciąga kolejna fala zachorowań. Nie dajmy się! Dziewiarki do swetrów! :))))))